Skip to main content
  • Prawda o wiatrakach

    StopWiatrakom.eu
    OGÓLNOPOLSKI SERWIS PRZECIWNIKÓW ZBYT BLISKIEJ LOKALIZACJI WIATRAKÓW OD DOMÓW.

  • Prawda o wiatrakach

    StopWiatrakom.eu
    OGÓLNOPOLSKI SERWIS PRZECIWNIKÓW ZBYT BLISKIEJ LOKALIZACJI WIATRAKÓW OD DOMÓW.

  • Prawda o wiatrakach

    StopWiatrakom.eu
    OGÓLNOPOLSKI SERWIS PRZECIWNIKÓW ZBYT BLISKIEJ LOKALIZACJI WIATRAKÓW OD DOMÓW.

Opublikowano: 08 marzec 2024

Jednym z większych kłamstw jakie wymyślili sobie promotorzy religii klimatycznej było przedstawianie samochodów elektrycznych jako narzędzia do walki z ziemskim klimatem – wszystkie samochody miałby być „zeroemisyjne” a przez to ratować planetę przed krwiożerczym dwutlenkiem węgla. Kupowanie samochodów elektrycznych i poruszanie się nimi miało być powodem do dumy, ale też miało być opłacalne dla użytkowników. Jednak bańka medialna i finansowa napędzająca rozwój produkcji i sprzedaży samochodów elektrycznych pęka na naszych oczach, gdyż przemysł motoryzacyjny nie jest w stanie zarabiać na tym wynalazku a mało kogo stać na te luksusowe zabawki. W styczniu br. w całej Europie pojazdy elektryczne stanowiły ok. 12% wszystkich nowo zarejestrowanych pojazdów i był to najgorszy wynik od 12 miesięcy. [1] Liczba naiwniaków, którzy pielęgnują własną hipokryzję jest jednak wciąż spora, skoro kupują elektryki i chcą nimi jeździć.

Samochód, niezależnie od tego czy ma być oznaką pewnego statusu materialnego i społecznego, jest traktowany przez swoich właścicieli pragmatycznie. Powinien jeździć, kiedy właściciel zechce i gdzie zechce wjechać. To poczucie swobody w korzystaniu z posiadanego narzędzia jakim jest samochód jest absolutnie kluczowe w zrozumieniu wad i zalet pojazdów elektrycznych, które też mają jeździć, będąc wygodnym i użytecznym narzędziem w ręku kierowcy. Powierzanie jednak samochodom innych ról niż przemieszczanie się pasażerów nieuchronnie prowadzi do konfliktu celów oraz ponoszenia zbędnych kosztów na ekstra funkcje, np. oczyszczanie powietrza czy też chwalenie się jedynie słusznymi poglądami na ziemski klimat. W końcu samochód to nie jest odkurzacz do zbierania dwutlenku węgla, a co jak widać nie wszyscy rozumieją próbując wymusić na państwach członkowskich Unii Europejskiej całkowite porzucenie samochodów z silnikami spalinowymi. Widocznie w zamysłach unijnych biurokratów transport osobisty ma się ograniczać do rowerów i hulajnóg, no chyba że skorzysta się z komunikacji zbiorowej. Elektryfikacja transportu ciężkiego (rzeczy) to jest już czysta fikcja, ale do 2035 r. z pewnością Unia poradzi sobie i z tym problemem.

fot. Makalu z Pixabay

Rynek motoryzacyjny odgrywa jednak ważną rolę we współczesnej gospodarce i nawet klimatyczni hunwejbini muszą się z nim liczyć. Ważnym sygnałem, że narracja o ratowaniu klimatu przy pomocy pojazdów elektrycznych nie trzyma się rzeczywistości jest stanowisko niemieckiego koncernu motoryzacyjnego Mercedes-Benz, który w zeszłym miesiącu wyraźnie zapowiedział, że stawia na rozwój pojazdów hybrydowych, a nie samochodów elektrycznych i że do 2030 r. nie należy spodziewać się przestawienia produkcji na pojazdy wyłącznie elektryczne. Dzieje się tak dlatego, że pojazdy elektryczne sprzedają się coraz gorzej. Trudno zresztą zabraniać kupowania takich pojazdów.  

„Spółka [Mercedes-Benz], która przygotowywała się do sprzedaży pojazdów całkowicie elektrycznych do 2030 r., stwierdziła, że ​​aktualnie spodziewa się, że do tego czasu sprzedaż pojazdów elektrycznych – w tym pojazdów hybrydowych – osiągnie poziom ok. 50% całkowitej sprzedaży.

Dyrektor generalny Ola Kaellenius pod koniec ubiegłego roku przestrzegał jednak, że Europa prawdopodobnie nie będzie gotowa nawet do 2030 r. na zakupy wyłącznie pojazdów elektrycznych, a liczne badania wykazały, że klienci wstrzymują się z wielu powodów, w tym m.in. z powodu braku infrastruktury do ładowania czy z powodu braku atrakcyjnych modeli pojazdów.” [2]

Mercedes-Benz nie jest jedynym koncernem, który prognozuje spadek sprzedaży pojazdów elektrycznych w najbliższym czasie. Także amerykański lider w produkcji pojazdów elektrycznych – Tesla nie spodziewa się, by w 2024 r. sprzedaż jej samochodów wzrosła. Adam Jonas – analityk Morgan Stanley (USA) w swoich rekomendacjach dla inwestorów napisał: „Pomimo ciągłych obniżek cen popyt na pojazdy elektryczne w dalszym ciągu spada. Floty porzucają pojazdy elektryczne, a o nielicznych nabywców pojazdów elektrycznych starają się też producenci pojazdów hybrydowych”. [3] 

Jak napisał amerykański portal www.investors.com: „Aby utrzymać dynamikę sprzedaży Tesla, w 2023 r., agresywnie obniżyła ceny pojazdów i oferowała rabaty przez cały rok. Strategię obniżek cen kontynuowano w 2024 r. W rezultacie marże brutto na rynku motoryzacyjnym, które w IV kw. 2021 r. osiągnęły najwyższy poziom 30% w związku z niedoborami chipów w branży, spadły znacznie poniżej 20%.” [3] Nie jest to jeszcze załamanie się sprzedaży, ale jasny sygnał spowolnienia gospodarczego oraz coś, co na rynku finansowym nazywa się „zmianą sentymentu inwestorów”. „Rynek”, na którym sprzedają się głównie pojazdy dotowane a po wycofaniu się przez rząd z dotacji sprzedaż gwałtownie się załamuje jest tworem sztucznym i bez szans na uzdrowienie. Jak widać problemem jest nadmiar pieniędzy w rękach rządzących, a konsumenci po prostu korzystają z okazji, które odbierają jako finansowo atrakcyjne. Nie znaczy to, że ich działanie jest obiektywnie racjonalne.

Roztrzaskane lustro

Obraz rynku pojazdów elektrycznych byłby jednak niepełny, gdyby nie kilka ważnych wydarzeń, które miały miejsce w ostatnich miesiącach. Oto one: 

§ na początku listopada 2023 r. jedna z największych komercyjnych wypożyczalni samochodów na świcie (Hertz), że będzie zmniejszać swoje zakupy pojazdów elektrycznych do wypożyczania z uwagi na koszty naprawy tych pojazdów. Jak powiedział Stephen Scherr – dyrektor generalny Hertz Global „Naprawa pojazdów elektrycznych po kolizjach i usterkach może często trwać około dwa razy dłużej niż w przypadku porównywalnego pojazdu z silnikiem spalinowym” [4];

§ w styczniu 2024 r. w USA i w Kanadzie utrzymujące się ujemne temperatury powietrza doprowadziły do sytuacji, w której pojazdy elektryczne szybko traciły swoją moc a ładowanie ich na mrozie okazało się być niemożliwe. Ważną cechą pojazdów elektrycznych jest to, że w ujemnych temperaturach powietrza tracą one od 30 do 50% swojego zasięgu, a sam akumulator nie jest w stanie naładować się. Akumulator musi być rozgrzany by się ładować. Warto zapoznać się z relacją australijskiej blogerki w tej sprawie [5] oraz obejrzeć krótki film z relacją na żywo z Chicago:

Na zdjęciu: fragment filmu Pojazdy elektryczne zimą;

§ w lipcu 2023 r. zaczął płonąć statek towarowy przewożący samochody z Niemiec do Egiptu i na Morzu Północnym, już po kilku godzinach od wyjścia z portu w Bremie. Uszkodzony statek udało się przyholować do holenderskiego wybrzeża by nie przeszkadzał w żegludze. [6] W mediach pojawiła się informacja, że przyczyną pożaru nie był samozapłon jednego z kilkuset przewożonych pojazdów elektrycznych. Jednak jak tu wierzyć w takie informacje, kiedy podczas rozładunku uszkodzonego statku jeden z pojazdów elektrycznych właśnie zaczął się palić. [7] Możemy oczywiście wierzyć w przypadki.

Do kolekcji wydarzeń należy dodać nie tylko pożary autobusów elektrycznych w miastach, zakazy wjazdów pojazdów elektrycznych do galerii handlowych [8], ale i koszty napraw tych pojazdów oraz szybki spadek wartości tych samochodów na wtórnym rynku przy wysokiej cenie zakupu zawsze wyższej od porównywalnej klasy odpowiedniku z silnikiem spalinowym. Lista wad jest długa, a zaleta jedna – jeżdżąc elektrykiem podobno ratujesz planetę. 

Problemem jest też koszt wymiany zużytej lub wyeksploatowanej baterii elektrycznej, koszt ubezpieczenia oraz rosnące ceny energii elektrycznej, którą trzeba zakupić do ładowania. Problemem nie jest jednak technologia, która stoi budową pojazdów elektrycznych.

Problemem jest za to ustawowe wymuszanie na konsumentach i przedsiębiorcach przez lobbystów zakupu i korzystania z wybranej przez nich technologii. To swoboda wyboru tworzy rynek i zdrową konkurencję. Jeśli jej nie ma, to mamy do czynienia z ubranym w górnolotne słowa o ratowaniu planety i piękne garnitury – ale rabunkiem, jako to w eurokomunizmie. Stąd też zniesienie wszelkich prawnych przywilejów oraz dotacji dla pojazdów elektrycznych jest oczywistą koniecznością. Skoro jest to takie piękne i tanie, to niech radzi sobie samo.

fot. Zakaz wjazdu pojazdów EV i LPG na parking na ścianie gdańskiej galerii handlowej. https://moto.trojmiasto.pl/Na-parking-tej-galerii-handlowej-elektrykiem-juz-nie-wjedziesz-n180093.html

[Nasz komentarz] Przy okazji uwag nad utopią związaną z pojazdami elektrycznymi warto też wspomnieć o napompowanej wokół „elektromobilności” bańce finansowej. Mechanizm tworzenia takich baniek na rynku został na przestrzeni ostatnich kilkudziesięciu lat opanowany do perfekcji. Do tej układanki potrzebne są: kiepski produkt, który nie ma szans na rynku, bo jest za drogi i mało efektywny – pazerne rynki finansowe, gotowe sfinansować wszystko, co przyniesie wysoką stopę zwrotu z inwestycji – medialnie pieski propagandowe, które napompują mgłę informacyjną w ramach sponsoringu. No i oczywiście załgany i sprzedajny rząd, który zadłuży się w bankach, by z publicznych pieniędzy „zainwestować” w kiepski produkt a następnie zakazać używania innych konkurencyjnych produktów i technologii. W tej układance wszyscy jej uczestnicy zyskują, a tracą jedynie podatnicy i konsumenci, ale kto by się tam nimi przejmował. Tymczasem, jeśli podatnicy, wyborcy i konsumenci nie mogą dokonywać własnych wyborów kierując się własnym zdrowym rozsądkiem oraz prawami ekonomii i są zmuszani do kupowania tandety, to z oczywistych względów jesteśmy na skraju katastrofy ekonomicznej. Inwestując wyłącznie w pojazdy elektryczne, pompy ciepła czy też wiatraki i głosując na posłów oraz ministrów z dykty, gumy i plastiku nie jesteśmy w stanie osiągnąć czegokolwiek. A wszystko po to, by gdzieś tam daleko lodowce przestały się topić, pingwiny nie potopiły się od nadmiaru wody w oceanie i było mniej burz z piorunami w 2100 r. Nie warto wydawać na te urojenia ani złotówki.

Tłumaczenie, opracowanie i komentarz

Redakcja stopwiatrakom.eu

Wszystkie teksty opublikowane na portalu stopwiatrakom.eu są udostępniane na podstawie „Licencji międzynarodowej Creative Commons Uznanie autorstwa 4.0 (CC BY 4.0)”. Użytkownicy mogą je kopiować, udostępniać i udostępniać publicznie, pod warunkiem podania odpowiedniego źródła, łącza do licencji i wskazania, czy w cytowanym tekście wprowadzono zmiany.

Przypisy:

(1) https://www.fleetnews.co.uk/news/evs-lose-market-share-across-europe-in-january?mc_cid=1ef8be501e&mc_eid=a7a76ea48a – publ. z dn. 06.03.2024 r.

(2) https://www.msn.com/en-au/money/other/mercedes-benz-to-update-combustion-engine-cars-amid-ev-demand-slowdown/ar-BB1iHuTf – publ. z dn. 22.02.2024 r.

(3) https://www.investors.com/news/tesla-stock-bull-says-ev-giant-could-lose-money-cathie-wood-buys-shares/ - publ. z dn. 06.03.2024 r.

(4) https://www.carexpert.com.au/car-news/hertz-rolls-back-aggressive-electric-car-plans - publ. z dn. 30.10.2023 r.

(5) https://www.joannenova.com.au/2024/01/evs-stuck-for-days-unable-to-charge-in-frozen-chicago-a-bunch-of-dead-robots/ - publ. z dn. 18.01.2024 r.

(6) https://tvn24.pl/swiat/holandia-pozar-statku-towarowego-prawie-pol-tysiaca-samochodow-elektrycznych-na-pokladzie-st7266456 - publ. z dn. 28.07.2023 r.

(7) https://www.auto-swiat.pl/wiadomosci/aktualnosci/fremantle-highway-podczas-rozladunku-doszlo-do-pozaru-strazacy-byli-na-to/546jyq9 - publ. z dn. 01.09.2023 r.

(8) https://moto.trojmiasto.pl/Na-parking-tej-galerii-handlowej-elektrykiem-juz-nie-wjedziesz-n180093.html - publ. z dn. 19.07.2023 r.


Wszechobecna propaganda klimatyczna w mediach głównego nurtu oparta jest o kilka mitów, które są nieustannie promowane wbrew oczywistym faktom i elementarnej wiedzy naukowej, zwłaszcza mit o szkodliwości dwutlenku węgla i jego szczególnej roli gazu cieplarnianego. Poglądy przeciwne i poddające w wątpliwość „ustaloną naukę o klimacie” są zaciekle eliminowane z obiegu publicznego, wszystko po to, by nie dopuścić do powstania nawet najmniejszych wątpliwości wśród polityków, dziennikarzy i wyborców, a już szczególnie dzieci i młodzieży w wieku szkolnym. W ten sposób bełkot klimatyczny rozlewa się po infosferze publicznej i uniemożliwia rzetelną debatę o przyczynach, skutkach i kosztach „walki z klimatem”. Skala manipulacji i dezinformacji jest na tyle duża, że konieczne jest posługiwanie się zupełnie innymi pojęciami umożliwiającymi prawidłowe nazwanie rzeczywistości bez jej przeinaczania. Prawda sama się nie obroni i wymaga codziennej pracy a zwłaszcza posługiwania się innym językiem niż klimatyczni histerycy i naciągacze. Dlatego misją naszego portalu jest obrona prawdy naukowej i polskich interesów politycznych oraz gospodarczych w czasach inwazji post-prawd, kłamstw i przeinaczeń.

Wszystkim naszym darczyńcom serdecznie dziękujemy. Portal utrzymuje się wyłącznie z prywatnych datków i nie korzystamy z żadnych publicznych pieniędzy. Takie finansowanie gwarantuje nam pełną niezależność a Czytelnikom publikacje, których nie znajdziecie nigdzie indziej. Prosimy o wpłaty na konto w PKO BP SA: 53 1020 2791 0000 7102 0316 5867

Tytuł wpłaty: "Darowizna na stopwiatrakom.eu"

Dziękujemy Państwu za życzliwe wsparcie!