Skip to main content
  • Prawda o wiatrakach

    StopWiatrakom.eu
    OGÓLNOPOLSKI SERWIS PRZECIWNIKÓW ZBYT BLISKIEJ LOKALIZACJI WIATRAKÓW OD DOMÓW.

  • Prawda o wiatrakach

    StopWiatrakom.eu
    OGÓLNOPOLSKI SERWIS PRZECIWNIKÓW ZBYT BLISKIEJ LOKALIZACJI WIATRAKÓW OD DOMÓW.

  • Prawda o wiatrakach

    StopWiatrakom.eu
    OGÓLNOPOLSKI SERWIS PRZECIWNIKÓW ZBYT BLISKIEJ LOKALIZACJI WIATRAKÓW OD DOMÓW.

Opublikowano: 17 listopad 2019
Michał Kurtyka Ministrem Klimatu, czyli o tym jak rząd uległ klimatycznej histerii

W dniu 15 listopada 2019 r. Prezydent RP powołał na wniosek premiera Morawieckiego skład nowego rządu. [1] Struktura nowej Rady Ministrów zawiera kilka nowych ministerstw, co wynika zarówno z potrzeb politycznego zarządzania ważnymi obszarami gospodarki, ale jest też elementem wewnątrzkoalicyjnych uzgodnień. Warto zwrócić uwagę, że do rządzących dotarła wreszcie  wiedza, że polityka klimatyczno-energetyczna Unii Europejskiej ma obecnie dominujące znaczenie. Szkoda tylko, że funkcję ministra klimatu powierzono osobie, która jest w pełni zaangażowana w nakładanie klimatycznego kagańca na polską gospodarkę i która w żaden sposób nie przeciwstawi się propagandzie klimatycznej, a wręcz jest jednym z jej orędowników.

Michał Kurtyka, bo tak nazywa się nowy minister klimatu w drugim rządzie premiera Morawieckiego został skierowany na trudny odcinek polityczny, tj. walkę z klimatem. Kurtyka zajmuje się już sprawami polityki klimatycznej od dłuższego czasu, odkąd przejął od niedawno zmarłego prof. Jana Szyszko funkcję Prezydenta COP24 za polskiej prezydencji. Dotychczas zajmował funkcję wiceministra środowiska, a wcześniej zajmował się elektromobilnością w Ministerstwie Energii. Jest to merytorycznie dobrze przygotowany do tej funkcji, doświadczony w pracy w administracji i bardzo sprawny urzędnik, unikający politycznych przepychanek i sporów. Szkoda, że po złej stronie klimatycznego sporu.

1087.2 Foto Kurtyka

fot. Powołanie Michała Kurtyki na Ministra Klimatu, źródło: www.prezydent.pl

Autor zdjęcia: Krzysztof Sitkowski/KPRP

Powołanie nowego ministerstwa dedykowanego wyłącznie sprawom polityki klimatycznej, z punktu widzenia prac rząd nad nowym budżetem Unii Europejskiej oraz w trakcie negocjacji nad nowymi celami klimatycznymi ma głęboki sens, gdyż ma to ułatwić dalsze działania rządu w tym obszarze. Już w 2015 r. proponowaliśmy takie rozwiązanie, ale jak widać politycy wiedzą „lepiej”.

Chcemy wskazać ministrowi Kurtyce kilka ważnych spraw, które powinien wziąć sobie do serca przy podejmowaniu decyzji, które mogą zaważyć na losach całej polskiej gospodarki oraz branż. Politycy muszą bowiem pamiętać, że ich decyzje w sposób bezpośredni wpływają na losy tzw. „zwykłych” ludzi, którzy żyją i mieszkają z dala od Warszawy czy dużych miast. Paradoksem jest to, że to osoby mieszkające w miastach żyją problemami „klimatu” na co dzień, a mieszkańcy wsi i małych miast w ogóle nie zauważają problemu „kryzysu klimatycznego”. Słońce wschodzi z rana i zachodzi wieczorem. Pory roku się zmieniają cyklicznie. Jedyne, co naprawdę widać, to panoszących się na wsiach deweloperów i inwestorów, którzy wszędzie chcą coś budować. A to wiatraki, a to farmy fotowoltaiczne, biogazownie, kurniki, fermy norek czy fermy trzody chlewnej. Polska wieś jest w szybkim tempie zabetonowywana, zamiast koncentrować zabudowę wokół już istniejących skupisk ludzkich.

Piszemy o tym dlatego, że realizacja nowych celów klimatycznych narzucanych Polsce przez Niemcy via Komisja Europejska oznacza zwiększenie presji na nową zabudowę na wsi. Już dzisiaj jadąc przez Niemcy widać wszędzie las wiatraków i panele fotowoltaiczne. W Niemczech wycina się już lasy, by stawiać wiatraki. [2] Czy naprawdę chcemy by tak samo wyglądała Polska? Dodajmy, że Niemcy są krajem, który mimo postawienia kilkudziesięciu tysięcy elektrowni wiatrowych nie zrealizuje unijnych celów klimatycznych do 2020 r.

Przed nowym ministrem ważne zadanie przygotowania stanowiska Polski na grudniowy szczyt klimatyczny Unii Europejskiej, który zapewne odbędzie się zaraz po COP25 w Madrycie. Na czerwcowym szczycie premier Morawiecki [3] zablokował co prawda konkluzje szczytu w sprawie przyjęcia „neutralności klimatycznej”, jako głównego celu gospodarczego Unii na nadchodzące lata, ale w grudniu br. może nie być tak łatwo. Narasta bowiem polityczna presja ze strony samych Niemiec, które za wszelką cenę chcą zrealizować swoją Energiewende kosztem całej europejskiej gospodarki. Zbliżający się szczyt klimatyczny w Madrycie COP25 będzie okazją dla Niemców pokazania, że „Europa jest światowym liderem w walce z klimatem”. Warto zapamiętać słowa niemieckiej ministerki od środowiska – Svenji Schulze, która wyraźnie podkreślała, że: „Unia Europejska musi zrobić więcej. Nie możemy pozostać przy obecnych ambicjach klimatycznych, które wyznaczyliśmy ”- dodał minister środowiska Schulze. Poprze ambicje Ursuli von der Leyen dotyczące zwiększenia ochrony klimatu.” [4]

Niemieckie ambicje do rządzenia światem, nazywane dzisiaj „ambicjami klimatycznymi” są powszechnie znane. Niestety skutki tych ambicji są zawsze te same. Dlatego publicznie pytamy się ministra Kurtyki, jaki ma plan zapobieżenia przyjęcia przez Polskę nierealnego i utopijnego celu w postaci osiągnięcia przez Unię Europejską stanu „neutralności klimatycznej” do 2050? Niedawno pisaliśmy o tym, co naprawdę znaczy modne pojęcie „neutralności klimatycznej”. [5] Dlatego jesteśmy przekonanie, że warto, by nowy minister też o tym wiedział i miał plany obrony polskiej gospodarki oraz miejsc pracy w Polsce przed skutkami całkowitego odejścia od stosowania paliw kopalnych.

Tymczasem, z tego co jest nam wiadome, to niestety, ale takiego planu polski rząd nie ma i jedyne nad czym pracuje, to warunki kapitulacji przed żądaniami klimatystów. Źle to wróży na przyszłość, zwłaszcza w sytuacji, kiedy nowy minister wierzy w „kryzys klimatyczny wywołany przez człowieka” i publicznie zastanawia się nad tym, jak Polska może wziąć na siebie ciężar odpowiedzialności za ziemski klimat „równoważąc emisje z pochłanianiem” tłumacząc to koniecznością „dokonania cywilizacyjnego przełomu”. [6] Wywiad można obejrzeć tutaj: Wywiad z Ministrem Kurtyką

Nie od dzisiaj wiemy, że ofiarami polityki dekarbonizacji będzie wiele sektorów polskiej gospodarki, jak przemysł ciężki, energetyka, budownictwo, rolnictwo czy transport. Jeśli polska gospodarka emituje ok. 410 mln ton CO2 rocznie, to nawet zmniejszenie o połowę tej emisji nie przyniesie żadnych pozytywnych efektów środowiskowych, a jedynie osłabi nasz potencjał gospodarczy. Pierwszym zadaniem ministra klimatu powinno być rzetelne policzenie kosztów całkowitej dekarbonizacji gospodarki i uzyskanie społecznej aprobaty na taką decyzję. Mówimy tutaj o kosztach kilkuset miliardów euro w perspektywie 20 lat. Na razie wygląda to tak, że co klimatyczni czarownicy z IPCC uradzą, to minister Kurtyka uśmiechem na ustach kupuje i traktuje, jako prawdę objawioną. Nie tędy droga. Mimo szacunku do urzędu i osoby ministra, to wyjątkowo nie życzymy mu żadnych sukcesów na stanowisku. Wręcz przeciwnie, jego sukcesy w walce z klimatem będą porażkami Polski i Polaków.

Na koniec mamy tylko jedno pytanie do Ministra Kurtyki czy rząd jest już przygotowany na długą i ostrą zimę w Polsce? Co się stanie jak zabraknie energii w domach a ciepłownie nie poradzą sobie z ogrzewaniem domów? Czy dalej rząd będzie walczył z globalnym ociepleniem dotując panele fotowoltaiczne i stawiając wiatraki? Czy naprawdę musimy powielać niemieckie błędy w Polsce? No i najważniejsze, kiedy Polska wypowie Porozumienie paryskie wzorem USA?

Sadźmy lasy, rozbierajmy wiatraki

Redakcja stopwiatrakom.eu

Przypisy:

[1] https://www.prezydent.pl/aktualnosci/wydarzenia/art,1593,prezydent-nowy-rzad.html

[2] Opisywaliśmy niedawno historię dewastacji lasu Reinhardswald w Hesji: http://www.stopwiatrakom.eu/wiadomo%C5%9Bci-zagraniczne/2783-niemiecka-gospodarka-znajduje-si%C4%99-na-progu-recesji-a-rz%C4%85d-federalny-po-staremu-b%C4%99dzie-wspiera%C5%82-przemys%C5%82-klimatyczny.html

[3] http://www.stopwiatrakom.eu/wiadomo%C5%9Bci-zagraniczne/2750-fiasko-szczytu-unii-europejskiej-w-sprawie-zaostrzenia-polityki-klimatycznej.html

[4] https://www.euractiv.com/section/climate-environment/news/german-ministers-urge-eu-to-lead-the-way-at-cop25-in-madrid/

[5] „Jeśli więc z czymś powinno nam się kojarzyć pojęcie „neutralności klimatycznej”, to idealnie pasują tutaj słowa – dewastacja, degradacja czy deindustrializacja gospodarek. Można też odczytywać ten zlepek słów, jako „przejęcie kontroli nad rozwojem gospodarczym państw zainfekowanych polityką klimatyczną”, czyli chytry niemiecki plan na podbicie Europy bez czołgów realizowany pod hasłami „walki z klimatem”. Publikacja z dn. 23.10.2019 r. http://www.stopwiatrakom.eu/aktualnosci/2803-nowe-zagro%C5%BCenie-dla-polskiej-gospodarki-i-naszego-rozwoju,-czyli-kilka-s%C5%82%C3%B3w-o-%E2%80%9Eneutralno%C5%9Bci-klimatycznej%E2%80%9D.html

[6] Warty polecenia jest wywiad Ministra Kurtyki, jakiego udzielił on radiu RMF 24 w dniu 24.11.2019 r. https://www.youtube.com/watch?v=FR9uhQD0DwQ