Opublikowano: 26 listopad 2016
Część ornitologów też chce zarobić na wiatrakach: międzynarodowa konferencja w Portugalii

Tak zwane „interakcje” ptaków i nietoperzy z turbinami wiatrowymi to duży ból głowy branży wiatrakowej. Jest to jedna z tych płaszczyzn, na których projekty deweloperów farm wiatrowych powinny być weryfikowane w świetle obiektywnej wiedzy naukowej, w tym wypadku przez reprezentantów ornitologii i chiropterologii.

Ptaki objęte wcześniej przyjętymi przepisami ochrony mogą być przyczyną „utraconych korzyści”, jakie biznes wiatrakowy spodziewa się osiągnąć z realizacji zaplanowanych przez siebie inwestycji, a które nie udaje się przeprowadzić w związku z występowaniem jakichś tam ptaków. Z czysto biznesowego punktu widzenia, dane na temat liczby prognozowanych lub faktycznych strat w przyrodniczo cennych populacjach ptaków i nietoperze powinny być zatem traktowane jako „tajemnica przedsiębiorstwa”, ujawnienie której może spowodować potężne straty zarówno dla deweloperów nowych farm wiatrowych, jak i dla operatorów farm już działających.

W artykule podsumowującym doświadczenia ostatnich lat Mark Duchamp [1] przypomina po pierwsze, że w Stanach Zjednoczonych dane dotyczące śmiertelności ptaków na terenie farm wiatrowych stanowią własność spółek wiatrakowych. Oznacza to, że dane te mogą być upublicznione jedynie za zgodą właściciela farmy wiatrowej.

Logiczne więc, że amerykańska filia hiszpańskiego koncernu Iberdrola (znanego także w naszym kraju) domaga się przed sądem ochrony prawnej takich danych dotyczących pewnej farmy wiatrowej na terenie stanu Ohio, motywując to tym, że „upublicznienie raportów dotyczących ptaków i nietoperzy, które zginęły na farmie wiatrowej, spowodowałoby ujawnienie „tajemnic handlowych” wobec konkurencji” Operator farmy wiatrowej określa te dane jako reprezentujące „wysoce poufne i cenne tajemnice handlowe” [2].

Drugą stroną w tym sporze sądowym jest lokalna organizacja ornitologiczna (Black Swamp Bird Observatory w Oak Harbor w stanie Ohio), która twierdzi, że dane śmiertelności ptaków, które zostały przekazane przez operatorów farm organom federalnym i stanowym, stanowią informację publiczną. Wcześniej (w 2013 r.) amerykański urząd Fish and Wildlife Service odmówił udostępnienia organizacji ornitologicznej danych z farmy wiatrowej Blue Creek, należącej do Iberdroli.

Niezależni ornitolodzy wskazują, że upublicznienie tych danych umożliwiłoby publiczną ocenę kosztów rozwoju energetyki wiatrowej z punktu widzenia ochrony ptaków i nietoperzy. Według danych organizacji, na terenie farmy wiatrowej giną między innymi lasówki złotoskrzydłe, których populacja szybko się zmniejsza. Według ornitologów,

„Każdy obywatel – bez względu czy jest miłośnikiem ptaków, czy też nie – powinien bardzo uważnie śledzić tę sprawę. Branża wiatrakowa aktywnie stara się uniemożliwić społeczeństwu podejmowanie świadomych decyzji w kwestii tych potężnych urządzeń, które wyrastają wokół nas. Jeżeli ryzykują swoją reputacją, aby ukryć śmiertelność ptaków i nietoperzy, to co jeszcze ukrywają przed nami?”[3]

Działania Iberdroli w Ohio są raczej wyrazem desperacji - czy też wysoce ryzykowną próbą ustanowienia precedensu prawnego, który raz na zawsze usunąłby problem chronionych ptaków jako zagrożenia dla bilansów firm wiatrakowych – niż dominującą strategią biznesu w tej sprawie. Zdecydowanie korzystniejsze i powszechnie praktykowane jest poszukiwanie formy „ułożenia się” z ornitologami. Jest to rozwiązanie bardzo korzystne dla obu stron, zwłaszcza kiedy biznes może oprzeć się na fachowcach od ornitologii, do których może mieć pełne zaufanie.

W przyszłym roku we wrześniu w Portugalii ma odbyć się międzynarodowa konferencja, która najwyraźniej stanowić ma ważny krok w kierunku uporządkowania i znormalizowania powiązań między ornitologami a branżą wiatrakową. Oficjalna nazwa to „Conference on Wind energy and Wildlife impacts” (konferencja na temat energetyki wiatrowej i oddziaływań na dziką przyrodę). Spotkać się mają eksperci z całego świata, by dzielić się doświadczeniami z tych dwóch dziedzin. Oprócz „przyjaznego klimatu, pięknych krajobrazów i smakołyków portugalskiej kuchni”, konferencja będzie idealną okazją

do zawierania nowych umów biznesowych, tworzenia wartości dodanej i pozyskiwania nowych klientów.

6 30 551 0

Jak cenne są takie kontakty, zarówno dla biznesu wiatrakowego, jak i dla firm świadczących „usługi ornitologiczne”, czyli mówiąc wprost, jak dużo można zarobić świadcząc takie usługi na rzecz deweloperów i operatorów farm wiatrowych, można przekonać się studiując cennik opłat za różne formy prezentacji firmy na tej trzydniowej konferencji [5].

Stoisko wystawiennicze plus umieszczenie logo firmy i reklama w materiałach konferencji kosztuje 25 tysięcy euro.

Wydrukowanie logo firmy na gratisowych torbach i wstążkach – 2500 euro

Umieszczenie logo firmy w sali jadalnej i podanie nazwy firmy w czasie jednego lunchu dla uczestników konferencji – 12 tysięcy euro

To samo w czasie jednego obiadu – 15 tysięcy euro

To samo w czasie jednej przerwy na kawę – tylko 5 tysięcy euro!

Opracowanie i tłumaczenie redakcja stopwiatrakom.eu

PRZYPISY

[1] Mark Duchamp / Save the Eagles International, „Covering up bird mortality at wind farms”, Press Release, 12.09.2016 - http://savetheeaglesinternational.org/releases/covering-up-bird-mortality-at-wind-farms.html

Według informacji autora, artykuł został opublikowany także (do dnia 15.09.) przez Canada Free Press (Kanada), East County Magazine (Kalifornia) i Raptor Politics (Szkocja)

[2] http://www.sanduskyregister.com/Environment/2016/06/24/Wind-farm-sues-to-block-bird-death-data-release (24.06.2016)

[3] American Bird Conservancy, Press Release, 24.08.2016 - http://en.friends-against-wind.org/news/wind-energy-company-sues-to-keep-bird-kill-data-out-of-public-s-hands

[4] http://cww2017.pt/index.php ; o konferencji dowiedzieliśmy się od organizacji Save the Eagles International

[5] http://cww2017.pt/index.php/sponsorship-exhibition/sponsorship-opportunities