Opublikowano: 15 wrzesień 2015

Portal WNP.PL opublikował w wywiad z Krystianem Stankiem - dyrektorem ds. prawnych oraz OZE we francuskim koncernie energetycznym GDF SUEZ Energia Polska poświęcony analizie sposobu w jaki będzie działał nowy system wsparcia dla odnawialnych źródeł energii. http://energetyka.wnp.pl/czy-nowy-system-wsparcia-oze-bedzie-skuteczny,257326_1_0_0.html,257326_1_0_0.html

Na co warto zwrócić uwagę w tym wywiadzie i co może mieć znaczenie dla dalszego rozwoju całej branży deweloperów wiatraków? Nowy system dotowania OZE ze środków publicznych jest daleko bardziej sformalizowany niż system zielonych certyfikatów i z uwagi na bliski termin wyborów nie należy się spodziewać szybkiej nowelizacji ustawy o OZE, która mogłaby wydłużyć obecny sposób dotowania branży. To dopiero po wyborach i w nowym Sejmie.

System aukcyjny zakłada, że nowo oddane instalacje (po 1 stycznia 2016 r.), aby móc ubiegać się o wsparcie będą musiały spełnić szereg warunków formalnych. Mówi o tym wyraźnie dyrektor Stanek. Z naszej strony chcielibyśmy w końcu zobaczyć uczciwy bilans kosztów i korzyści związanych z najważniejszą sprawą, która leży u podstaw całego systemu „zielonej” gospodarki, tj. w jaki sposób energetyka wiatrowa sprzyja zmniejszeniu emisji CO2 do atmosfery? I jeśli tak, to jakim odbywa się to kosztem. Biorąc pod uwagę okoliczność, że do wybudowania jednej elektrowni wiatrowej potrzeba setek ton węgla (tony stali, betonu, plastiku itp.) i ich efektywny czas pracy nie przekracza 25% czasu w roku, to ważne jest wykazanie w jaki sposób pojawia się „oszczędność” na emisji CO2, skoro do stabilizowania systemu energetycznego potrzeba elektrowni konwencjonalnych (na węgiel i gaz), które dają energię cały czas. Pisaliśmy o tym tutaj:

http://www.stopwiatrakom.eu/aktualnosci/1557-unia-europejska-europejski-program-energii-odnawialnych,-czyli-wielkie-ryzyko-bez-rzetelnego-uzasadnienia.html

To jak zadziała system aukcyjny zależy tak naprawdę od tego jak wypadną pierwsze kwalifikacje projektów do wsparcia. Komu uda się przejść etap oceny formalnej i ile w ogóle projektów przejdzie to sito. Decyzja i tak znajdzie się w rękach Prezesa URE, którego zapewne mianuje już nowy rząd. Dopiero wtedy będziemy wiedzieć, czy obecnie obowiązujące przepisy nie będą jeszcze zmieniane. Wszystko inne to na razie spekulacje i wróżenie z fusów. Stąd też rok 2016 będzie rokiem prawdy dla całej branży energetyki wiatrowej.