Opublikowano: 14 czerwiec 2018
Bezwietrzna pogoda w Wielkiej Brytanii sprawia, że setki wiatraki stoją bezproduktywnie już ponad tydzień

Gdy nie ma wiatru, to cała koncepcja energetyki opartej o odnawialne źródła energii a zwłaszcza o energetykę wiatrową sypie się jak domek z kart. W efekcie cena energii elektrycznej może skoczyć wysoko w górę, gdyż najdrożej kosztuje coś czego nie ma i nie da się szybko dostarczyć. Od ponad tygodnia tej oczywistej prawdy doświadcza Wielka Brytania, która zmaga się z flautą. [2], [3] Opieranie się energetyki o OZE jest co najmniej lekkomyślne i stwarza jawne zagrożenie dla bezpieczeństwa państwa, co doskonale widać na przykładzie Wielkiej Brytanii. Podobne sytuacje miały miejsce też i w innych krajach. Kryzys energetyczny może wywołać zarówno zupełny brak wiatru, jak i jego nadmiar. Ale czy to przeszkadza w promowaniu energetyki wiatrowej? Oczywiście, że nie.

James Delingpole na portalu Breitbart.com tak podsumował tydzień bez wiatru w Wielkiej Brytanii:

„To nie był dobry tydzień dla energetyki wiatrowej. W Wielkiej Brytanii przemysł ten stał się narodowym pośmiewiskiem, ponieważ przez siedem dni elektrownie wiatrowe stały w miejscu i nie wytwarzały energii. Wspaniała wiadomość dla wszystkich ptaków i nietoperzy, które w przeciwnym razie zostałyby pokrojone w plastry i w kostkę; nie mają z tym problemu producenci energii odnawialnej, którzy nadal otrzymują bogate subwencje niezależnie od tego, czy wieje wiatr, czy nie. Ale zdecydowanie niefortunny wizerunek dla przemysłu, który wolałby, aby wszyscy nie zauważyli jednego z głównych problemów energetyki wiatrowej: jest to przerywany okres - co oznacza, że ​​a) nie zawsze jest tam, kiedy jest potrzebny, oraz b) wymaga ciągłego wsparcia z bardziej niezawodnych kopalin paliwo w trybie gotowości.” [1], [2]

green tree python 8343 1280

fot. Pixaby

Przednowoczesność energetyki wiatrowej w stosunku do innych sposobów wytwarzania energii elektrycznej jest oczywista, gdy uświadamiamy sobie, że energia musi być dostarczana do gospodarstw domowych i przemysłu w sposób ciągły i niezakłócony bez względu na warunki atmosferyczne. Żaglowce dlatego zostały wyparte z mórz przez statki parowe, gdyż gdy nie wiało, to stały w miejscu. A to oznacza straty dla właścicieli.

Całą tą sytuację bardzo celnie podsumował Delingpole pisząc:

„Cały przemysł energetyki odnawialnej jest aktem wiary – w subsydia. Jedynym powodem, dla którego może on przetrwać na rynku, są subsydia. A subsydia te mogą być kontynuowane TYLKO w przypadku odnawialnych źródeł energii, ponieważ prawdziwi wyznawcy mogą przekonać stosunkowo łatwowiernych ludzi, aby zaakceptowali, że ich naiwne rządy są zmuszane do płacenia za wiatr i energię słoneczną w imię ochrony środowiska.

Ludzie zaczynają tracić tę wiarę, gdy wszystkie elektrownie są wyłączone. Znakomicie to wpływa na załamanie się światowych rynków energii słonecznej i kpinę, jaką w tym tygodniu wywołał brytyjski przemysł energetyki wiatrowej.

Trudno znaleźć bardziej zasłużonych ludzi, którym mogłoby się to wydarzyć.” [1]  

Polska jest w dużo lepszej sytuacji niż Wielka Brytania, gdyż mamy jeszcze olbrzymi potencjał w energetyce konwencjonalnej, która jest w stanie zapewnić dostawy energii elektrycznej, o ile tylko nie będzie sekowana i wypierana z rynku przez przednowoczesny, nieefektywny i subsydiowany przemysł OZE. Im więcej wiatraków się postawi, tym szybciej to padnie. 

Sadźmy lasy, rozbierajmy wiatraki, wychodźmy z Unii Europejskiej

Redakcja stopwiatrakom.eu

Przypisy:

[1] http://www.breitbart.com/big-government/2018/06/09/delingpole-epic-renewables-fail-as-solar-crashes-and-wind-refuses-to-blow/

[2] http://www.dailymail.co.uk/sciencetech/article-5812811/Wind-turbines-standstill-wind-disappears-thew-UK.html

[3]  http://telewizjarepublika.pl/energia-odnawialna-w-wielkiej-brytanii-przestala-sie-odnawiac-brak-wiatru-elektrownie-wiatrowe-bezczynne,66195.html

stopwiatrakom stopka 1